Zorientowałam się, że mam więcej zdjęć swoich zwierzaków niż całej swojej rodziny. Niedobrze.
Ale co robić, kiedy słodkie noski zawsze są w zasięgu mojego telefonu. Nic nie poradzę:)
Było trochę zmian i Papuch ma nowy kojec. Stara poducha w cętki odeszła w zapomnienie.
Została porządnie zużyta - wyleżana przez dwa futrzaki. Już nie ma takiej pantery na podłodze,
bo ludzie przynieśli nowe ze sklepu posłanie w stylu - psie safari. Ha ha ha.
Latem jednak preferowane jest leżenie na balkonie. Papuch na podłodze, koteusz na moich kwiatach:/ Ze względu na przestrzeń jaką zajmują zwierzęta w moim mieszkaniu, wkrótce blog przekształci się we wnętrzarski, bo każdy kąt przyjął już kocio-psią funkcję. A dom powinien być przecież funkcjonalny:)
Komentarze
Prześlij komentarz